Wszyscy wierzyli w jej powrót do zdrowia
Pani Anita z Malborka zmagała się z rakiem od dwóch lat. Początkowo nowotwór zaatakował jelito, później pojawiły się przerzuty na wątrobie. Kolejne operacje nie przynosiły ulgi w cierpieniu. Choroba stawała się coraz bardziej agresywna. Pojawiały się kolejne przerzuty. Wielką nadzieją na uzdrowienie był immunoterapia, która pobudza i wzmacnia układ odpornościowy, przez co precyzyjnie nakierowuje czynniki terapeutyczne w miejsca zmienione chorobowo. Ten sposób leczenia niestety nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a jego koszt jest ogromny. Zorganizowano więc zbiórkę środków, podczas której zebrano ponad 20 tysięcy złotych.
Pomimo ciężkiej choroby, bliscy pani Anity wierzyli, że uda jej się wygrać walkę z rakiem i że będzie tak jak dawniej. "Tęsknie za Tobą, za spojrzeniem, za dotykiem, za znakiem krzyża na czole, którym zawsze mnie witałaś i żegnałaś jak gdzieś wychodziłem, za dobrym słowem ale i też za kłótnią z Tobą. Obydwoje tworzyliśmy idealną całość. Tam gdzie byłem ja, tam była i Anitka a tam gdzie była Anitka byłem i ja… Panie Boże Wszechmogący Ty możesz wszystko, Ty jesteś Alfą i Omegą. Początkiem i końcem. Ty jesteś naszym Tatą a My twoimi dziećmi. Proszę dopomóż Nam… Prosimy Cię Boże o cud i łaskę uzdrowienia dla Anitki" - pisał narzeczony pani Anity.
"Moja Anitka już jest u Pana Naszego"
Niestety choroba okazała się silniejsza. Pani Anita zmarła w nocy z 3 na 4 kwietnia.
"Moja Anitka już jest u Pana Naszego. żyła 38 lat. Zmarła dziś w nocy. Proszę Was o modlitwę" - poinformował pan Robert na Facebooku.
Kobieta pozostawiła w żałobie nie tylko kochającego narzeczonego, ale również ich dwie córki - 17-letnią Nadię i zaledwie 4-letnią Marysię.
Ostatnie pożegnanie pani Anity odbędzie się w środę, 5 kwietnia. O godz. 13:00, w kościele pod wezwaniem Zesłania Ducha Świętego na Piaskach, odmówiony zostanie różaniec. Później, o godz. 13:30 odprawiona zostanie msza święta. Pogrzeb odbędzie się po zakończeniu mszy, na cmentarzu komunalnym w Malborku.