W sobotni wieczór (29 czerwca) martwego Pawła Lucińskiego w jego mieszkaniu przy ul. Wejhera w Gdańsku znalazła matka dziennikarza. Kobieta wezwała pogotowie. Po przybyciu na miejsce lekarz stwierdził zgon i zawiadomił policję. Na miejsce udała się ekipa śledcza oraz prokurator. Przed godziną 23:00 policjanci zatrzymali 34-letnią kobietę. - Sprawa jest prowadzona w kierunku zabójstwa - informowała jeszcze wczoraj asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zobacz także: Nie żyje dziennikarz z Gdańska. Policja podejrzewa zabójstwo
Sekcja zwłok wykazała jednak, że do zabójstwa nie doszło. Zatrzymana 34-latka została zwolniona z aresztu. - Mężczyzna zmarł na skutek choroby. Rana na jego plecach była powierzchowna i nie miała wpływu na jego śmierć - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Nieoficjalnie wiadomo, że dziennikarz zmagał się z chorobą nowotworową. Pogrzeb Pawła Lucińskiego ma odbyć się pod koniec tygodnia na gdańskim Srebrzysku.
Polecany artykuł:
Więcej informacji wkrótce.