W czerwcu tego roku Sąd Okręgowy w Słupsku skazał Pawła S. na 25 lat więzienia oraz zapłatę zadośćuczynienia na rzecz trójki małoletnich dzieci w kwocie po 100 tysięcy złotych. Mężczyzna został też uznany winnym znęcania się psychicznego i fizycznego nad pokrzywdzoną Katarzyną S. od kwietnia 2017 do maja 2020 roku oraz posiadania znacznej ilości amfetaminy. Apelację od tego wyroku wniosła prokuratura, ale i obrońca oskarżonego. Jak tłumaczyła dziennikarzom prokurator Aleksandra Pryputniewicz, która wnioskowała o karę dożywotniego więzienia, zabójstwo dokonane przez Pawła S. miało charakter przemyślany, a nie nagły, jak uznał to sąd pierwszej instancji. - Z zebranego przez prokuraturę materiału dowodowego wynika, że tak naprawdę oskarżony tylko czekał na odpowiedni pretekst. I tego feralnego dnia ten pretekst znalazł - mówiła prokurator. Jak podaje Dziennik Bałtycki, Sąd Apelacyjny w Gdańsku przychylił się do wniosku i skazał prawomocnie Pawła S. na dożywotnie pozbawienie wolności.
Do zabójstwa w Sierakowie Słupskim na Pomorzu doszło 17 czerwca 2020 roku na działce ogrodowej. Paweł S. zadał swojej żonie pięć ciosów siekierą, m.in. w głowę i plecy. W wyniku odniesionych ran kobieta zmarła po pięciu dniach.
Polecany artykuł:
Katarzyna S. osierociła troje dzieci, w tym dwoje pochodzących z małżeństwa z Pawłem S. Do zbrodni doszło, gdy małżeństwo rozstało się po siedmiu latach związku i postanowiło wziąć rozwód.
Polecany artykuł: