Sławomir T. miał znęcać się nad matką
Piekło matki Sławomira T. miało trwać dwa lata. Według śledczych mieszkaniec Słupska znęcał się nad kobietą fizycznie i psychicznie. Miał m.in. złamać kręgosłup ofierze. Proces 34-latka toczy się przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Grozi mu do 15 lat więzienia. Prokuratura w akcie oskarżenia dowodzi, że Sławomir T. w okresie sierpień 2021 - lipiec 2023 roku gnębił swoją matkę, wszczynał po pijanemu awantury, bił, wyzywał i groził kobiecie śmiercią. W lipcu matka 34-latka przeżyła kolejny koszmar. Prokuratorzy są przekonani, że oskarżony mężczyzna przycisnął pokrzywdzoną do ściany wersalką i złamał jej kręgosłup w odcinku szyjnym. W ten sposób spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Matka Sławomira T. w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Do dzisiaj ma sparaliżowane ręce oraz nogi i nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować.
Sławomir T. na wolności
Niespodziewany zwrot w procesie oskarżonego mężczyzny nastąpił po złożeniu zeznań przez wezwanego w charakterze świadka lekarza neurochirurga. Lekarz pamiętał, że do szpitala ze złamanym kręgosłupem trafiła kobieta chorująca na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Przy tej chorobie kręgosłup staje się jedną kością, jest bardzo delikatny i mało wytrzymały. Na pogorszenie stanu zdrowia pacjenta może wpłynąć nawet nieprawidłowy transport chorego. Cierpiący na tą chorobę muszą bardzo na siebie uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Wobec tego, że powołana wcześniej biegła sądowa z zakresu medycyny sądowej, wydając opinię nie wiedziała o chorobie pokrzywdzonej, sąd zdecydował, żeby raz jeszcze, na kolejnej rozprawie, przesłuchać biegłą. Sąd zgodził się również z wnioskiem obrony o uchylenie aresztu dla Sławomira T. Zastosował dla niego środki wolnościowych. Oskarżony musi się stawiać na komendzie policji i ma zakaz opuszczania kraju. Nie może też kontaktować się z matką. W poniższej zdjęcia z procesu Sławomira T.