W piątek (24.06) około godz. 20 służby dostały informację, że na balkonie bloku przy ul. Zwycięstwa w Bytowie znajduje się pies. Za pomocą wysięgnika strażacy dostali się na czwarte piętro. Tam zobaczyli wystraszonego psa. Według ustaleń policjantów, suczka przebywała tam co najmniej dwa dni. Była potwornie spragniona. Jak informuje TVN 24, pies nie miał dostępu do wody i jedzenia. Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie właściciela psa. Suczka trafiła pod opiekę fundacji. - Pies po badaniu weterynaryjnym temp ciała 39,7. Bardzo dziękujemy sąsiadom za reagowanie i bytowskiej Policji i Straży z Bytowa za sprawna akcje. Pies dwa dni na balkonie bez wody. U nas wypił 3 miski i było mu mało - napisał w mediach społecznościowych Konstantego Golba z Fundacji Nasze Futrzaki w Bytowie.
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Rokowania były złe, ale zdarzył się cud. Emilia Korolczuk pokazała zdjęcie
Mężczyzna w rozmowie z TVN 24 powiedział, że właściciel odwiedził psa i przyniósł mu zabawki. Podobno zwierzak tęskni za swoim panem, ale Konstanty Golba nie chciałby, aby pies wrócił do domu, w który nie zapewniono mu odpowiedniej opieki. Prawdopodobnie będzie możliwa adopcja psa, ale najpierw właściciel musi się go zrzec.
Czytaj też: Darek planował rozwód. Natalia zaplanowała jego śmierć. Umierał w męczarniach pod blokiem
Internauci są wstrząśnięci tym zdarzeniem. - Mam nadzieję, że pseudo właściciel zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej oraz dostanie dożywotni zakaz zbliżania się do zwierząt - napisała pani Katarzyna. Wiele z komentarzy nie nadaje się do przytoczenia z powodu wulgarności.