Mundurowi z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej otrzymali zgłoszenie z bosmanatu portu we Fromborku. - Na dwóch łodziach rybackich miały przebywać osoby, które nie poddały się kontroli i, mimo zakazu, wypłynęły na Zalew Wiślany. Do akcji natychmiast ruszyła jednostka pływająca SG-044 oraz poduszkowiec - informuje Morski Oddział Straży Granicznej.
Polecany artykuł:
Mimo wielokrotnych wezwań do zawrócenia, sternik jednej z łodzi stwierdził, że nie spełni polecenia funkcjonariuszy. - Mężczyzna nie chciał poddać się kontroli i wciąż lekceważył strażników granicznych. Po interwencji łódź ostatecznie zawrócono do Fromborka. Na miejscu czekali już funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Elblągu, policjanci z Braniewa oraz inspektor rybołówstwa i bosman portu - informuje MOSG.
Zobacz także: Złodzieje na wielkanocnych łowach! Jak nie dać się okraść? [WIDEOPORADNIK]
Badanie trzeźwości załóg obu jednostek rybackich wykazało, że pierwszy sternik miał w organizmie 0,3 promila, a drugi... przeszło promil alkoholu. Co więcej, jeden z nich podał dane innej osoby, za co otrzymał 300 złotych mandatu. Pijany był także załogant, jednak to nie wszystko. - Kontrola jednostki wykazała brak karty bezpieczeństwa, wyposażenia ratunkowego i środków pirotechnicznych. Załoga nie miała też dokumentów i licencji połowowej - podaje MOSG. Postępowanie wobec obu zatrzymanych sterników prowadzi policja.