18-letni Piotr zmarł wskutek koszmarnego wypadku
O śmierci 18-letniego Piotra poinformowała we wtorek, 9 kwietnia wieczorem jednostka OSP Bińcze. Młody mężczyzna był jednym ze strażaków-ochotników. Kilka dni wcześniej mężczyzna został ciężko ranny w wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 201 w Nadziejewie. Poszkodowany został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mimo starań lekarzy, nie udało się go uratować. 18-latek zmarł we wtorek.
Wraz z Piotrem podróżowała 18-letnia pasażerka. Kobieta została zakleszczona w pojeździe. Po uwolnieniu z pułapki przez strażaków, za pomocą specjalistycznego sprzętu, została przekazana pod opiekę ratowników medycznych.
Strażacy w żałobie po śmierci Piotra
"Wszystkie Druhny i Druhowie łączą się z rodziną w smutku" - napisali napisali pogrążeni w żałobie strażacy-ochotnicy z OSP Bińcze. Pod wpisem pojawiły się liczne komentarze osób wstrząśniętych tragiczną śmiercią młodego strażaka.
"Wyrazy współczucia dla całej rodziny"
"Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie"
"Spoczywaj w pokoju Piotruś"
"W cichej modlitwie łączymy się w tej trudnej chwili z rodziną"
"Bardzo mi przykro"
- czytamy m.in. w komentarzach.
Jak poinformował portal remiza.com.pl, Tragicznie zmarły 18-latek wywodził się z rodziny strażackiej. Mężczyzna planował podtrzymać tę tradycję. W marcu ukończył kurs podstawowy.