Lechia - Broendby w Lidze Europy. Zobacz galerię meczową od CamIn:
- Cieszę się ogromnie, że stworzyliśmy fajnie i ciekawe widowisko. Myślę, że tak grająca Lechia mogła się podobać. Każdy kibic, który przyszedł na stadion, mógł poczuć się dobrze. Myślę, że czuł dumę - opowiadał po spotkaniu Piotr Stokowiec po czwartkowym spotkaniu. Lechia wróciła do europejskich pucharów po 36 latach i wstydu nie przyniosła.
Gdańszczanie pokonali Broendby 2:1, a wynik mógł być nawet lepszy. - Szkoda, że ten wynik nie jest bardziej okazały. Lekki niedosyt jest, ale oczywiście to dopiero pierwsza połowa. Zdajemy sobie sprawę, że mecz się dopiero zacznie. Mamy tydzień czasu, żeby to przepracować - dodał Stokowiec.
Jak wyglądało czwartkowe spotkanie okiem trenera? - Najfajniejsza była całość. Czyli dobre przygotowanie organizacyjne do meczu, bo zadbaliśmy o każdy szczegół. Nie chcieliśmy dać się wpuścić w nieodpowiedzialne granie, bo wiemy jaką jakość ma Brøndby. Krok po kroku budowaliśmy akcje i pokazaliśmy dużą intensywność, agresywność i jakość. Myślę, że teraz kibice mają prawo się cieszyć i myśleć optymistycznie. Jednak ta drużyna potrzebuje jeszcze czasu. Znam ją, znałem przeciwnika i mogłem dzięki temu odpowiednio reagować. Jest się z czego cieszyć. Kibice są dumni z tego jak drużyna się zaprezentowała i ja też z całości się cieszę - zakończył Piotr Stokowiec.
Rewanż zaplanowano na czwartek 1 sierpnia. Gdańszczanie są w bardzo dobrej sytuacji, ale w Danii poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej.