Głównym punktem kampanii wyborczej, oprócz wieców, jest wywieszanie banerów wyborczych. Mają one zachęcić do zagłosowania na jednego z kandydatów. Niestety, ich ilość jest coraz większa. Z tego powodu, często efekt jest odwrotny od tego założonego.
Zwracam uwagę (na plakaty wyborcze – przyp. red.), zwłaszcza jadąc tramwajem. Widzę je praktycznie na każdym przystanku. Wydaje mi się, że jest ich dość dużo. Im więcej jeżdżę tym bardziej stają się dla mnie niemiłym obrazem
– przyznaje mieszkanka Gdańska.
Na skrzyżowaniu przy pętli Łostowice-Świętokrzyska naliczyłam ponad 60 plakatów wyborczych. Ile jest ich w całym mieście? Oprócz ilości banerów, mieszkańców razi także ich wygląd. Wiele z nich jest zniszczonych i nie zostały usunięte.
Plakaty mi nie przeszkadzają. Przeszkadza mi tylko, że niektóre są już pomazane. Obojętnie z jakiej partii, kto by nie był, nie należy tego niszczyć
– mówi inna mieszkanka.
Kto jest odpowiedzialny za usunięcie i utylizację banerów wyborczych?
Według kodeksu wyborczego, wszelkie plakaty i hasła wyborcze powinny zostać usunięte w ciągu 30 dni od daty przeprowadzenia wyborów. Odpowiedzialne za to są komitety wyborcze.
Gdy banery nie zostaną usunięte po tym terminie, niewywiązanie się z tego obowiązku można zgłosić do władz miasta i gminy, które są zobowiązane do ich usunięcia na koszt konkretnego komitetu wyborczego.