Dramatyczne zdarzenie miało miejsce około godziny 1:00 w nocy. Auto nagle zaczęło się palić, a kierujący 47-latek zdołał opuścić pojazd w ostatniej chwili. Jak informuje RMF FM, mężczyzna miał wybiec z samochodu płonąc. Po dotarciu na miejsce strażaków poszkodowany leżał już na ziemi, obok stojącego na pasie ruchu wraku auta. Pomoc mieli wezwać świadkowie, prawdopodobnie inni kierowcy, jednak przy rannym nikogo nie było. Obecnie 47-latek znajduje się w ciężkim stanie i jest pod opieką lekarzy. Ma rozległe poparzenia drugiego oraz trzeciego stopnia.
Wciąż trwa wyjaśnianie szczegółowych okoliczności wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w samochodzie mężczyzny mogło dojść do awarii instalacji gazowej.