Do zdarzenia doszło w minioną środę, 5 czerwca. Policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze samochodu, do którego doszło na terenie śródmieścia. Spłonął opel vectra oraz nadpalił garaż, przy którym samochód był zaparkowany. Uszkodzeniom uległ także citroen stojący w garażu. Pokrzywdzeni oszacowali straty na kilkanaście tysięcy złotych.
- Na miejscu zdarzenia policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wykonali oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną. Ze wstępnej opinii biegłego wynikało, że doszło do podpalenia - informuje asp.szt. Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji. - Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu w Śródmieściu, którzy szczegółowo sprawdzili wszystkie zdobyte informacje, rozmawiali z osobami, które mogły mieć wiedzę na temat zdarzenia oraz sprawców.
Policjanci sprawdzili też nagrania z kamer monitoringu.
Jeszcze tego samego dnia kryminalni zatrzymali pierwszego z podejrzanych. To 46-latek z Gdańska. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał dwa zarzuty zniszczenia mienia o łącznej wartości kilkunastu tysięcy złotych.
- Kryminalni cały czas pracowali nad sprawą i wiedzieli, że zatrzymanie drugiego sprawcy jest kwestą czasu - dodaje asp.szt. Mariusz Chrzanowski. - W minioną niedzielę kryminalni dotarli do informacji, z której wynikało, że drugi podpalacz ukrywa się na terenie ogrodów działkowych we Wrzeszczu.
Policjanci wezwali wsparcie i zabezpieczyli teren, aby nie dopuścić do ewentualnej ucieczki poszukiwanego mężczyzny. Gdy teren był zabezpieczony, weszli do altany, w której ukrywał się drugi ze sprawców. 45-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. We wtorek mężczyźnie przedstawiono dwa zarzuty zniszczenia mienia.
Obu mężczyznom grozi kara od 3 miesięcy nawet do 5 lat więzienia.