Prokurator zarzucił podejrzanemu popełnienie dwóch przestępstw zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek (27 lipca) w Nowym Stawie nieopodal Malborka. - Ze wstępnej opinii po sekcji zwłok kobiet wynika, że siostra sprawcy doznała jednej rany kłutej klatki piersiowej. Bezpośrednią przyczyną jej śmierci była tamponada serca, spowodowana krwawieniem z przeciętego mięśnia sercowego. Konkubina doznała łącznie siedmiu ran. Zmarła wskutek wstrząsu krwotocznego, będącego następstwem krwotoku wewnętrznego do jamy opłucnej z uszkodzonego płuca lewego - tłumaczy Grażyna Wawryniuk.
Podejrzany usłyszał jeszcze dwa dodatkowe zarzuty. Użył bowiem przemocy wobec interweniujących funkcjonariuszy policji oraz straży miejskiej. - Dzień przed zabójstwem szarpaniem i kopaniem chciał zmusić stróżów prawa do zaniecha czynności służbowej. Co więcej, znieważył tych funkcjonariuszy podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków. Wspomnianych czynów dopuścił się w niedzielę, 26 lipca 2020 roku, gdy mundurowi zostali wezwani na interwencję po zgłoszeniu przez siostrę podejrzanego awantury domowej - mówi rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Zatrzymany przyznał się do wszystkich zarzuconych mu przestępstw, jednak odmówił złożenia wyjaśnień. Nie odpowiadał na żadne pytania. Sprawcy masakry grozi dożywocie.