Akcja strażników miejskich to odpowiedź na liczne zgłoszenia samych mieszkańców Głównego Miasta, którzy regularnie narzekają na nieprawidłowo parkujących kierowców. Zmotoryzowani, często nie zwracając uwagi na znaki i oznaczenia, blokują przejścia dla pieszych, ścieżki rowerowe i chodniki. Wystarczyły sześciodniowe działania mundurowych, by potwierdzić to w liczbach.
35 820 – złotych (łączna wartość wystawionych mandatów)
607 – podjętych interwencji przez strażników
397 – wystawionych mandatów
259 – założonych blokad na koła źle zaparkowanych aut
170 – wystawionych zawiadomień o popełnieniu przestępstwa
33 – pouczenia
6 – dni trwania specjalnej akcji (21 i 22 lutego oraz 25-28 lutego)
7 – spraw zakończy się w sądzie
- Działania przyniosły efekt. Liczne zapowiedzi wzmożonych kontroli w mediach sprawiły, że część kierowców zwróciła większą uwagę na obowiązujące oznakowanie. Być może dzięki temu auta zniknęły z wielu miejsc, w których kilka dni wcześniej stały i stwarzały zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego - mówi zastępca komendanta ds. operacyjnych Andrzej Czeran.
- Jedna z mieszkanek Gdańska podeszła do mnie i zapytała, kiedy wreszcie skończymy tę akcję, żeby znów było tak jak wcześniej. To pokazuje, że w przypadku części osób wciąż potrzebna jest edukacja. Najważniejszy powinien być szacunek dla prawa, a nie strach przed mandatem - podkreśla starszy inspektor Tomasz Siekanowicz z Referatu Interwencyjnego.
Strażnicy miejscy zapowiadają, że nie zamierzają odpuszczać kierowcom. Kolejne zorganizowane akcje na Głównym Mieście to tylko kwestia czasu. Tym razem jednak mundurowi nie zamierzają wcześniej ostrzegać kierowców.