"W dniu dzisiejszym dotarła do nas tragiczna wiadomość. Wczoraj doszło do tragicznego wypadku samochodowego w Belgii gdzie śmierć ponieśli nasi przyjaciele z jednostki Kacper i Dawid. Brakuje nam słów by opisać co czujemy.. Jest to dla nas ogromny cios i nikt nam nie zastąpi duetu braci. Zawsze pozostaniecie częścią tej jednostki i zawsze będziemy o was pamiętać" - w tak wzruszający sposób Kacpra i Dawida pożegnali ich przyjaciele z OSP Polnica w powiecie człuchowskim. Bracia należeli do ochotniczej jednostki.
Polacy zginęli w Belgii. "Maserati przecięty na pół"
Zginęli przed tygodniem, 18 lutego, w potwornym wypadku drogowym w Lichtervelde w północnej części Belgii. Lokalne media podawały, że kierujący sportowym samochodem Maserati 33-letni kierowca (wg Fakt.pl szef braci) stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Uderzenie było tak silne, że samochód dosłownie przecięło na pół, a jeden z pasażerów wylądował 30 metrów od pojazdu, informował dziennik "Het Laatste Nieuws". Powodem wypadku miała być nadmierna prędkość.
Pogrzeb braci z Polnicy. Żegnała ich cała wieś
W deszczową sobotę, 25 lutego, w kościele Św. Józefa w Polnicy odbyło się nabożeństwo pogrzebowe Kacpra i Dawida. Ten drugi osierocił dwoje malutkich dzieci. W rozpaczy i we łzach przyszły ich żegnać tłumy. Wzruszające pożegnanie dla swoich druhów przygotowali także strażacy. Trudno zliczyć, ile wozów pojawiło się w korowodzie ustawionym w pobliżu kościoła.