Polak z Gdańska zginął w Ukrainie – podaje Onet. Żołnierz należał do Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy, składającego się z ochotników z różnych krajów i walczącego na froncie. Do tragedii doszło 10 listopada na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego.
Śmierć Polaka w wojnie na Ukrainie. Nie żyje ochotnik z Gdańska
Grupa zwiadowcza, do której należał gdańszczanin, natknęła się na froncie na czołg wroga. Rosjanie otworzyli ogień, a odłamki pocisków raniły wielu żołnierzy Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy. Najpoważniejszych obrażeń doznał Polak z Gdańska. Zmarł na noszach, zanim doczekał pomocy medycznej. Inny ochotnik z Polski został ranny.
Zmarły 10 listopada mieszkaniec Gdańska jest trzecim Polakiem, który zginął na froncie wojny w Ukrainie. Onet powołuje się na słowa innych żołnierzy Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy, którzy podkreślają, że ostrzelani w czwartek na froncie Polacy to bardzo doświadczeni żołnierze. Jak wynika z informacji portalu – w tym samym rejonie podczas ciężkich walk na froncie niedawno życie stracili obywatele Tajwanu i Japonii.
Na początku listopada opisywaliśmy tragiczną śmierć na froncie Mariana Matusza, obywatela Ukrainy polskiego pochodzenia. W środę (2.11) jego ciało przywieziono do miejscowości Mościska, gdzie mieszkał. Żołnierz osierocił córeczkę. Z kolei kilka miesięcy wcześniej – w lipcu – dotarła do nas wiadomość o śmierci Tomasza Walentka, zawodnika MMA, który walczył w Siczy Karpackiej.