AKTUALIZACJA, godz. 9.30: Policja odnalazła szczątki 9 osób. Na podstawie zapisków w dzienniku 54-latka ustalono, gdzie zakopywał skradzione z cmentarzy szczątki. Część z nich zakopał przy przystanku PKM Bretowo. Śledczy odnaleźli tam szczątki 9 osób, a także tablicę nagrobną. Pozostałe worki ze szczątkami były podpisane na kartkach.
54-latek z Gdańska najprawdopodobniej stoi za kradzieżą szczątków z pomorskich cmentarzy. Jego łupem padły szczątki z cmentarzy w Gdańsku, Gdyni, Lęborku i Pierwoszyna. Mężczyzna zajmował się tym od kilku lat. Jednak najgłośniej o sprawie zrobiło się w 2015 r., kiedy doszło do serii kradzieży. Wówczas komendant wojewódzki powołał specjalny zespół do wyjaśnienia tej sprawy.
Policja poinformowała, że mężczyzna został zatrzymany we wtorek ok. godzi. 13.00 w lesie w pobliżu cmentarza Srebrzysko w Gdańsku. Przy zatrzymaniu 54-latka obecni byli antyterroryści. Mężczyzna nie stawiał oporu, natomiast z informacji funkcjonariuszy wynikało, że może być niebezpieczny.
>>>Kolejne dwie osoby usłyszały zarzuty w sprawie śmiertelnego pobicia w Gdyni
Podczas przeszukania 54-latka, policjanci zabezpieczyli m.in. 2 noże wojskowe, ale nie znaleziono jeszcze skradzionych szczątków. Mężczyzna usłyszał 6 zarzutów dotyczących ograbienia grobów. Sprawa jest rozwojowa. Policjanci ustalają związek mężczyzny z innymi kradzieżami, do których dochodziło na Pomorzu. Za tego typu przestępstwa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
>>>W Gdańsku pomagają niedoszłym samobójcom, w tym wielu nastolatkom. Motywują ich do życia
Wczoraj w południe w Komendzie Wojewódzkiej w Gdańsku miał miejsce briefing dotyczący zatrzymania złodzieja szczątków. Policja wyjaśniła, że mężczyzna działał sam, a nie jak przypuszczano w szajce grasującej po cmentarzach. Na razie nie wiadomo, jaki był motyw 54-latka. Wykluczono motyw rabunkowy i sprzedaży szczątków do celów medycznych, a także związane z kultem religijnym. Podejrzany zostanie poddany badaniom psychiatrycznym.