W nocy z piątku na sobotę (4 kwietnia), około godziny 2, policjanci referatu interwencyjnego gdańskiej komendy Dariusz Kapsa i Daniel Nazaruk podczas patrolowania ul. Długie Ogrody usłyszeli korespondencję radiową oficera dyżurnego, który przekazywał informację innemu patrolowi o tym, że w rejonie starej stoczni, przy przepompowni ktoś wpadł do wody. Przekazana informacja o miejscu zdarzenia nie była precyzyjna, dlatego policjanci od razu postanowili, że udzielą wsparcia kolegom i pojechali na miejsce interwencji. Wywiadowcy razem ze strażakami sprawdzali rejon zgłoszenia, a w tym samym czasie Dariusz Kapsa i Daniel Nazaruk postanowili sprawdzić teren przystani przy Ołowiance.
- Podczas sprawdzania nabrzeża usłyszeli wołanie o pomoc. Policjanci w wodzie zauważyli mężczyznę, którego wyciągnęli na nabrzeże. Mężczyzna był wyziębiony, ale komunikatywny, policjanci oddali mu swoje polary, żeby zapobiec jego wychłodzeniu i monitorowali funkcje życiowe 35- latka do czasu przekazania go załodze pogotowia, które przewiozło go do szpitala - przekazuje biuro prasowe KMP w Gdańsku.
Policjanci sprawdzą okoliczności tego zdarzenia, ze wstępnie zdobytych informacji wynika, że mężczyzna szedł nabrzeżem, zachwiał się i wpadł do wody.