Do porwania mężczyzny doszło w jednym z gdańskich mieszkań. 21-latka sprawcy siłą zmusili do opuszczenia lokalu. Następnie przestępcy więzili swoją ofiarę w samochodzie, a później w mieszkaniu na terenie Torunia, gdzie poszkodowany był regularnie bity i poniżany. Trójkę osób zamieszanych w porwanie gdańskim antyterrorystom udało się zatrzymać w jednej z toruńskich galerii handlowych.
W ręce funkcjonariuszy wpadli 32-letni mężczyzna i 21-letnia kobieta. Oboje usłyszeli zarzut pozbawienia wolności człowieka i zostali objęci dozorem policyjnym. Za kraty trafił natomiast 34-letni Damian W., pseudonim „Wariat”. Mężczyzna doskonale był już znany mundurowym. Nieoficjalnie to właśnie on stoi na czele jednej z grup przestępczych działających na terenie Trójmiasta. Od dawna poszukiwany był dwoma listami gończymi. W czasie przesłuchania usłyszał dodatkowe zarzuty dotyczące handlu ludźmi.
- Ten przestępczy proceder polegał przede wszystkim na pozbawianiu wolności i stosowaniu przemocy oraz gróźb wobec dwóch mężczyzn w celu wykorzystania ich do pracy o charakterze przymusowym – informuje Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
„Wariat” trafił na razie na 3 miesiące do aresztu. Za porwanie i groźby grozi mu, podobnie jak pozostałej dwójce zatrzymanych, 5 lat więzienia. Kolejne trzy lata odsiadki Kodeks Karny przewiduje za handel ludźmi. Tymczasem przed Sądem Okręgowym w Gdańsku wciąż toczy się proces, w którym 34-latek odpowiada za kierowanie grupą przestępczą zajmującą się m.in. handlem narkotykami, prostytucją, rozbojami i praniem brudnych pieniędzy. Na ławie oskarżonych zasiada łącznie 45 osób.