Policjant z Bytowa aresztowany za próbę oszustwa. Robił to z pomocą fotoradaru

i

Autor: Shutterstock, NewsLubuski Grzegorz P., policjant z komendy w Bytowie, usłyszał zarzuty i został aresztowany, bo prokuratura zarzuca mu próbę wyłudzania opłat za mandaty przy użyciu fotoradaru, zdj. ilustracyjne

Miał pomocnika

Policjant brał fotoradar i robił to! Teraz siedzi w areszcie. Wymyślił nową metodę oszustwa?

2024-09-09 12:56

Grzegorz P., policjant z komendy w Bytowie, usłyszał zarzuty i został aresztowany, bo prokuratura zarzuca mu próbę wyłudzania opłat za mandaty przy użyciu fotoradaru. Według ustaleń śledczych funkcjonariusz robił zdjęcia przypadkowym kierowcom, a następnie wykorzystując system informatyczny policji, pozyskiwał ich dane osobowe. Później podrabiał pisma Głównego Inspektoratu Ruchu Drogowego.

Policjant z Bytowa podejrzany o oszustwo z użyciem fotoradaru

Fikcyjne kontrole drogowe miały pomóc policjantowi z Bytowa i jego znajomemu, by wzbogacić się, oszukując kierowców. Kulisy procederu, który trwał od końca marca do połowy kwietnia br., ujawniła prokuratura. Według jej ustaleń funkcjonariusz Grzegorz P., któremu pomagał Krystian T., używał służbowego fotoradaru, robiąc zdjęcia przejeżdżającym kierowcom.

Następnie, wykorzystując dostęp do systemu informatycznego policji, pozyskiwał dane osobowe poszkodowanych i podrabiał pisma Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. W ten sposób wysłał 8 osobom fikcyjne mandaty za rzekome przekroczenie prędkości w wysokości 200-300 zł. Dalsza część tekstu poniżej.

Wrocławianin driftował na oczach policjantów. Wszystko się nagrało

Tylko jedna z poszkodowanych osób uiściła opłatę. Jeśli chodzi o udział Krystiana T. w całym procederze, to udostępnił on swój rachunek bankowy, na który miały trafiać pieniądze

- wyjaśnia "Super Expressowi" Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Zarzuty dla policjanta i jego wspólnika

Policjant z Wydziału Ruchu Drogowego komendy w Bytowie usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i został tymczasowo aresztowany. Mężczyzna przyznał się do winy, za udowodnienie której przed sądem grozi mu do 10 lat więzienia.

Zarzuty usłyszał również Krystian T., wobec którego zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, tj. dozór policyjny i zakaz opuszczenia kraju. Mężczyzna również przyznał się do winy.

O sprawie napisał wcześniej tvn24.pl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki