Prezydent Sopotu Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim powiedziała, że od pierwszych minut, gdy magistrat ogłosił zbiórkę w sprawie pomocy dla powodzian z południa Polski mieszkańcy zaczęli przynosić najpotrzebniejsze rzeczy - wodę, jedzenie z przedłużonym terminem ważności, środki higieniczne oraz karmę dla zwierząt.
W zbiórkę aktywnie włączyła się też społeczność ukraińska.
Jutro rano chcemy przygotować, drugi, jeszcze większy transport w tamte rejony. W wielu miejscach nie ma ogrzewania, bo zostały zalane piece, więc tej pracy żeby wróciła jakakolwiek normalność będzie bardzo dużo
Sopocianie pomyśleli też o tym, żeby w tej ogromnej tragedii sprawić odrobinę przyjemności. I to, co również nas zaskoczyło, ale przynieśli słodycze, takie suche, typu wafelki, które oczywiście mają długi termin ważności, ale w tej ogromnej tragedii może na chwilę wywołają uśmiech. Pomyśleli też o najmłodszych, jest i mleko w proszku i pieluchy w różnych rozmiarach.
- powiedziała reporterce Radia Eska Trójmiasto Izabela Heidrich, rzeczniczka prasowa UM w Sopocie.
Zbiórka rzeczy w Urzędzie Miasta w Sopocie nadal trwa, można je przynosić codziennie od godziny 8:00 do 20:00.
Pierwszy transport wyjechał też z Gdyni. Były to ponad trzy tony najbardziej potrzebnych rzeczy, m.in. 300 kocy, agregaty prądotwórcze, suchy prowiant, środki opatrunkowe oraz pożywienie dla zwierząt. Transport również ruszył do Wałbrzycha.
Strasznie mi przykro, że taka tragedia się wydarzyła, więc nie zastanawiałam się. Zebrałam to co mogłam, miałam, czym mogę się podzielić i bez chwili zastanowienia tutaj przyjechałam – mówi pani Ewa, która wzięła udział w zbiórce w Gdyni.
W niedzielę, 15 września, w godzinach popołudniowych ogłoszona została zrzutka, zorganizowana przez Fundację Gdańską. We wtorek, około godz. 7 rano, zebrana kwota przekroczyła 100 tys. złotych. Pieniądze przekazało prawie tysiąc osób.