Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu Dariuszowi P., któremu zarzucono popełnienie zbrodni zabójstwa 47-letniej kobiety. - Do zbrodni doszło 10 lipca 2004 roku na terenie masywu leśnego Leśnictwa Uniradze (woj. pomorskie). Ustalono, że przyczyną śmierci kobiety było uduszenie - przekazała PAP, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk. Ustalenie okoliczności śmierci kobiety, której zwłoki znaleziono 10 lipca 2004 r. było możliwe dzięki współpracy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oraz funkcjonariuszy Komedy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku z tzw. "Archiwum X" oraz Wydziału Kryminalnego.
- Zabezpieczone na miejscu zdarzenia oraz na ofierze ślady i dowody poddano żmudnej i wnikliwej analizie. Zastosowano współczesne metody badania śladów biologicznych. Weryfikacja genetyczna śladów biologicznych ujawnionych na odzieży ofiary doprowadziła do wytypowania, a następnie zatrzymania 16 marca 2021 roku sprawcy, obecnie 34-letniego Dariusza P. Mężczyzna ten był przesłuchiwany w charakterze świadka w toku śledztwa prowadzonego w 2004 roku - dodawała Wawryniuk.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa pokrzywdzonej poprzez uduszenie. W chwili popełnienia zarzuconego czynu był nieletnim po ukończeniu 15 lat. Z kobietą nic go nie łączyło. - Nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Od 16 marca 2021 r. przebywa w areszcie śledczym - dodawała prokurator. Mężczyźnie grozi od 8 do 15 lat więzienia lub kara 25 lat pozbawienia wolności. Czytaj też: Potwór zgwałcił pielęgniarkę. Koszmar w Białymstoku. Agnieszka już się nie obudziła [ZDJĘCIA, WIDEO]
Urszula B. była mieszkanką Stężycy. 10 lipca 2004 roku pojechała rowerem na grzyby. Bezrobotna kobieta starała się dorobić do pensji męża. Mieli sześcioro dzieci. Feralnego poranka udała się w miejsce, gdzie zazwyczaj zbierała grzyby. Przed godziną 8 jej ciało znalazł kierowca ciężarówki. Według informacji przekazywanych przez śledczych zabójca udusił swoją ofiarę i częściowo rozebrał. Jej ciało leżało dziesięć metrów od drogi. Kilka metrów dalej leżał rower, słoik i reklamówka z kilkoma grzybami.