O dramatycznym zdarzeniu w nieczynnej żwirowni w Smolnie poinformowała na Facebooku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pucku. - Chłopiec został przysypany około półmetrową warstwą piasku. Na miejsce przybyły zastępy z JRG Puck oraz OSP Smolno, a także grupa operacyjna z naszej komendy - czytamy we wpisie. Pomoc miał wezwać kolega nastolatka, który przebywał z nim na terenie żwirowni.
Przy wydobyciu chłopca strażakom musiały wystarczyć łopaty i własne dłonie. Już po kilkunastu minutach pracy wydobyli oni poszkodowanego nastolatka, niestety bez czynności życiowych.
- Ratownicy medyczni i strażacy przystąpili do resuscytacji - informuje KP PSP w Pucku. Kiedy udało się przywrócić czynności życiowe poszkodowanemu, wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go do szpitala.
Zobacz także: Gdańsk: Podpalacz skuterów w rękach policji!
Na miejsce zdarzenia udała się również specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z Gdańska. Gdy odnaleziono chłopca, zawrócono ją jednak do Trójmiasta.