Wstępnie funkcjonariusze zakładali kilka wersji wydarzeń, które mogły przyczynić się do zgonu kobiety. Brano pod uwagę śmierć z przyczyn naturalnych, z wychłodzenia, na skutek wypadku drogowego czy choroby. Śledczy nie wykluczyli, że kobieta zmarła w innym miejscu, a na parkingu została porzucona. - Prowadziliśmy szeroko zakrojone działania. Skupiliśmy się również na ustaleniu tożsamości denatki. Okazało się, że to 57-latka. Ustaliliśmy miejsce przebywania jej 56-letniego męża. Został on zatrzymany do sprawy, gdy prowadził samochód w stanie nietrzeźwości - poinformował asp. szt. Gawroński.
To mąż miał porzucić na parkingu leśnym ciało żony zmarłej z przyczyn naturalnych, na co wskazują wstępne wyniki sekcyjne. - Zatrzymany usłyszał zarzuty zbezczeszczenia zwłok oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Został doprowadzony do lęborskiej prokuratury - powiedział asp. szt. Gawroński. Sprawcy grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Małżeństwo jakiś czas temu wróciło do Polski z zagranicy. Oboje mieli prowadzić koczowniczy tryb życia. Nie mieli domu, zamieszkiwali w samochodzie na terenie powiatu bytowskiego.
(PAP)