Do wypadku doszło w niedzielę, 21 czerwca, w Borczu (woj. pomorskie). Mężczyzna wracał z żoną, dziećmi oraz teściową znad morza do domu na Kaszubach. Na co dzień rodzina mieszkała na Pomorzu.
Nagle doszło do wypadku. Jadące w drugą stronę osobowe volvo zjechało na przeciwny pas ruchu i zderzyło się bokiem z jadącym prawidłowo mercedesem. Następnie volvo czołowo zderzyło się również z jadącym prawidłowo volkswagenem, którym podróżowała rodzina. Na miejscu zginęły trzy osoby. Matka z synem oraz cztery osoby podróżujące volvo i kierujący mercedesem z licznymi obrażeniami trafili do szpitala.
Polecany artykuł:
Dwa dni po wypadku sprawca wyszedł ze szpitala i usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu 8 lat więzienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ TUTAJ!
Zdjęcia z pogrzebu rodziny, która zginęła w wypadku w Borczu:
- Złożył wyjaśnienia, w których podał, że nie pamięta momentu samego wypadku. Prokurator zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze, to jest dozór policji, poręczenie majątkowe w kwocie 100 tysięcy złotych oraz poręczenie społeczne pracodawcy podejrzanego - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W ubiegły piątek w Kosakowie odbył się pogrzeb ofiar wypadku. W ostatniej drodze zmarłym towarzyszyła rodzina, przyjaciele i przedstawiciele szkoły, do której chodziła nastolatka.