- Policjant próbował nawiązać kontakt z mężczyzną, któremu z głowy leciała krew. Wezwał na miejsce pogotowie i zaczął tamować krwawienie, jednocześnie próbując uspokoić rannego - podaje Komenda Powiatowa Policji w Pucku.
Zdarzenie obserwowało kilkudziesięciu gapiów. Tylko jedna osoba miała odwagę podejść i pomóc.
- St. sierż. Dawid Kozak wiedział, że obrażenia są poważne i zagrażają życiu mężczyzny. Przy użyciu opatrunku oraz opaski uciskowej zatamował krwawienie, a następnie ułożył go w pozycji bezpiecznej. Do czasu przyjazdu pogotowia policjant sprawdzał funkcje życiowe i dbał o bezpieczeństwo poszkodowanego - informuje KPP.
Rannego na szczęście udało się uratować. Ta historia pokazuje, jak ważna jest szybka reakcja w momencie zagrożenia zdrowia i życia. Nie bójmy się pomóc, gdy jesteśmy potrzebni.