W minioną sobotę (17 października) blisko 130 funkcjonariuszy zabezpieczało mecz piłkarski Pogoni Lębork z Gryfem Słupsk. Starcie w ramach rozgrywek IV ligi grupy pomorskiej odbywało się bez udziału publiczności z powodu zagrożenia epidemiologicznego. Pseudokibice obu zespołów byli jednak gotowi stanąć w szranki poza obiektem. - Mundurowi zabezpieczali teren wokół stadionu i kontrolowali trasę przemieszczania się fanów Pogoni Lębork, a także Gryfa Słupsk oraz sympatyzujących z nimi kibiców Chojniczanki Chojnice. Zarówno wcześniejsze ustalenia, jak i bieżące rozpoznanie sytuacji, wskazywały na dążenie osób poruszających się prywatnymi samochodami do ustawki w kompleksie leśnym - podaje Komenda Powiatowa Policji w Lęborku.
Przy kontroli drogi funkcjonariusze ujawnili grupę około 50 pseudokibiców lęborskiej drużyny. - Pozostali mundurowi zabezpieczali teren stadionu, gdzie zgromadziło się kilkudziesięciu fanów, skutecznie izolując ich od siebie - informuje KPP. Tymczasem na policję wpłynęło fałszywe zawiadomienie o ustawce w rejonie Cewic, które miało zmylić stróżów prawa. - W trakcie prowadzonych działań mundurowi wylegitymowali w sumie 125 osób, a na jedną z nich nałożyli mandat karny w wysokości 500 złotych za zakłócanie porządku publicznego. W związku z fałszywym zgłoszeniem prowadzone są czynności - tłumaczą funkcjonariusze.
W obrębie stadionu nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów. Pogoń Lębork przegrała na własnym obiekcie z Gryfem Słupsk 1:4.