Ranny mężczyzna nie był w stanie podać swojej lokalizacji, nawet w przybliżeniu. Dlatego też akcja poszukiwawcza była tak trudna. - Do działań zostali zaangażowani mundurowi z Rumi, Wejherowa oraz Oddziałuj Prewencji Policji w Gdańsku, strażacy z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, a także poszukiwacze z Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gdyni - podaje pomorska policja.
- Sprawdzano rejon lasu w okolicy Rumi. Kryminalni trafili na osoby, które wcześniej słyszały wołanie o pomoc. Weszli do lasu we wskazanym miejscu i odnaleźli dzwoniącego mężczyznę. Leżał on pod stromą skarpą i nie był w stanie się poruszać. Natychmiast wezwano ratowników ze specjalnym sprzętem, aby wydobyć zaginionego - relacjonują policjanci.
Akcja trwała aż trzy godziny. Poszkodowanego przewieziono do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.