Kilka nielegalnych składowisk opon odkryli leśnicy z Nadleśnictwa Cewice w woj. pomorskim. Łącznie do lasu wyrzucono kilkaset zużytych opon. Składowiska zlokalizowano przede wszystkim na terenie leśnictwa Rokitki. Jak podają leśnicy, opony prawdopodobnie pochodzą z tego samego miejsca, o czym świadczy kilka szczegółów.
>>> Zmiany w gdańskim Urzędzie Miejskim. Plastikowe sztućce i kubeczki zastąpione ekologicznymi
"Niemal wszystkie mają powycinane krawędzie. Na nasze oko tym samym narzędziem. Wiele z nich ma oznaczenia profili, jak ze stacji wulkanizacyjnych". Są to przede wszystkim opony marki Michelin, Barum i Dębica, stosowane we fiatach, oplach i volkswagenach.
"Po pierwsze nie wiemy, do czego służyły sprawcom brzegi opon. A może to właśnie brzegi były odpadem, a wycięte opony miały robić za kwietniki (różne są gusta). Po drugie nie wiemy, jak można nie mieć sumienia do tego stopnia, żeby kilkoma kursami wywozić pełne samochody opon wprost do lasu. A po trzecie nie wiemy, kim jest człowiek, którego szukamy" - piszą leśnicy na swoim facebookowym profilu.
Nadleśnictwo Cewice apeluje do spacerowiczów i osób, które mogą znać pochodzenie opon, by pomogły w odnalezieniu i ukaraniu odpowiedzialnych za nielegalne wyrzucanie niebezpiecznych odpadów do lasu.