Rumia: Zabił żonę i zakopał ciało w ogródku!

i

Autor: Pixabay.com CC0 Public Domain Rumia: Zabił żonę i zakopał ciało w ogródku!

Pomorskie: Zabił żonę i zakopał ciało w ogródku! Ruszył proces

2017-06-02 11:55

Znęcał się nad żoną, a w internecie szukał informacji jak zabić. W końcu udusił kobietę foliowym workiem i zakopał jej ciało na własnej posesji, po czym zgłosił policji zaginięcie. Po latach prawda wyszła na jaw. Wczoraj (1 czerwca) ruszył proces w tej głośnej sprawie.

To kolejny sukces policjantów z Archiwum X, czyli jednostki działającej w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Zajmuje się ona ponownym analizowaniem i wyjaśnianiem spraw najpoważniejszych przestępstw z przeszłości. Osiem lat temu 49-letni dziś Sławomir Ż. zgłosił zaginięcie żony. W zeszłym roku jej ciało zostało wykopane na terenie należącej do niego posesji w Rumi. Jak wykazało śledztwo prokuratury, sprawca znęcał się nad kobietą, po czym udusił ją i zakopał zwłoki.

Sławomir Ż. zgłosił zaginięcie swojej żony w 2009 roku. Mężczyzna stwierdził wówczas, że kobieta wyszła z domu i już nie wróciła. Na początku 2016 roku nowe informacje pozwoliły odnaleźć szczątki Grażyny Ż. Ustalono także, że od 2000 roku oskarżony znęcał się nad żoną. Bił ją po całym ciele i znieważał. Zabił przez uduszenie, zakładając na głowę worek foliowy. We własnym ogrodzie wykopał dół i wrzucił do niego ciało, po czym całość przykrył wapnem i betonowymi płytami. Na to wysypał ziemię. Zaginięcie zgłosił po dwóch dniach. Jeszcze przed dokonaniem zbrodni miał szukać w internecie informacji, jak zabić. Sławomir Ż. długo odmawiał składania wyjaśnień i nie przyznawał się do zabójstwa. Prokuratura uznała zebrany materiał dowodowy za wystarczający do postawienia zarzutów. 

Oskarżony zaczął mówić dopiero przed sądem. Wczoraj ruszył proces w jego sprawie. Swoją wersję wydarzeń Sławomir Ż. przedstawiał przez ponad godzinę  Powiedział, że wieczór spędzał w salonie. Jego żona miała wyjść na chwilę do sklepu, a później zamknąć się w sypialni. Zobaczył pustą szklankę i poczuł alkohol. Chciał znaleźć opróżnioną butelkę. Będąca wówczas na odwyku żona zagrodziła mu drogę. Odepchnął ją, a ona upadła. Miała złapać się za brzuch i kazać mu się wynosić. Sprawca, nie chcąc eskalować awantury, wrócił do pokoju i zasnął. Gdy około godziny 1:00 w nocy się obudził, poszedł do żony. Zastał ją zimną i leżącą bez ruchu. Na niektóre z pytań sądu oskarżony jednak nie odpowiedział. Prokurator natomiast pytał sprawcę, czy szpadlem odciął głowę żony, gdy kobieta już nie żyła. Również nie usłyszał wyjaśnienia.

Na wyrok w sprawie Sławomira Ż. trzeba będzie jeszcze poczekać.

Zobacz także: Surowsze przepisy w Kodeksie Drogowym! Sprawdź, co się zmienia [NOWE PRZEPISY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki