Jak ustalili śledczy, sprawca podczas kłótni kilkukrotnie uderzył kobietę nożem, zadając jej ciosy w brzuch oraz klatkę piersiową. W mieszkaniu byli obecni dwaj synowie ofiary. - Odciągnęli oni napastnika, a następnie wybiegli z mieszkania, wzywając pomocy. W tym czasie mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzona została niezwłocznie przewieziona do szpitala, gdzie zmarła - tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
34-letni mężczyzna został zatrzymany dzień po popełnieniu zbrodni. Teraz usłyszał zarzut zabójstwa kobiety z zamiarem bezpośrednim, za co grozi od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub nawet dożywocie. Zarzucono mu również znęcanie się fizyczne i psychiczne nad konkubiną w okresie od 2015 roku do grudnia 2016 roku. - Jak ustalono, będąc pod wpływem alkoholu, bezpodstawnie wszczynał awantury. W ich trakcie używał wobec pokrzywdzonej słów powszechnie uznanych za obelżywe, groził pozbawieniem życia oraz bił rękoma po całym ciele - przekazała Grażyna Wawryniuk.
Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, natomiast twierdzi, że wcześniej nie znęcał się nad partnerką. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Gdańsku. Na wyrok podejrzany poczeka w areszcie.