Generalnie im dalej na wschód Europy, tym trudniej spotkać osobę, które deklaruje, że jest "bardzo szczęśliwa". Ale podobnie rzecz ma się również z wieloma regionami Hiszpanii, Włoch, czy na przykład Grecji. Jak pokazuje badanie, opracowane przez World Values Survey, działającą od 1981 roku instytucję, skupiającą naukowców z całego świata, w takich rejonach odsetek "super szczęśliwych" ludzi waha się od 5 do 20 procent max. Sami oceńcie, czy to dużo i mało.
Inaczej rzecz ma się w Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy na przykład we Francji. Opracowanie pokazuje, że przynajmniej z deklaracji tamtejszych mieszkańców powinny być to krainy mlekiem i miodem płynące. Z badania wynika, że w tych państwach są rejony, gdzie odsetek ludzi bardzo szczęśliwych przekracza 40 procent.
Jak wygląda w Polsce?
Najszczęśliwszy jest Śląsk (35-40 procent ludzi uważa się za bardzo szczęśliwych). Najbardziej marudni są mieszkańcy województwa łódzkiego (5-10% ludzi bardzo szczęśliwych).
A Pomorze? 15-20 procent mieszkających tu ludzi deklaruje, że są bardzo szczęśliwi. To dużo, czy mało? I czy gdyby takie badanie przeprowadzić w 2015 roku, to odsetek ten poszedłby w górę, czy w dół?
Opisywane tu badania były prowadzone w latach 2005-2008.
Badanie przypomniał niedawno profil Kartografia Ekstremalna: