Od lat uroczystościami przypadającymi 1 marca na Pomorzu zajmuje się oddział IPN w Gdańsku. Tym razem obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, przez panującą pandemię koronawirusa, odbyły się w bardziej kameralnym gronie. Zabrakło publiczności i uroczystego apelu pod Pomnikiem Żołnierzy Wyklętych.
Mieszkańcy Pomorza udali się na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku. To właśnie tam znajduje się grób Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka", którzy należeli do powojennego podziemia.
Na cmentarzu złożono biało-czerwone kwiaty na grobach bohaterów. Pojawili się m.in. dyrektor gdańskiego IPN-u Mirosław Golon, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski oraz dyrektor NBP Wiktor Kamiński.