W poniedziałek (20 stycznia) kamery monitoringu zarejestrowały spacerującego w tunelu pod Martwą Wisłą czworonoga. Drogę trzeba było czasowo zamknąć. Na szczęście psu nic się nie stało. Jak się okazuje, to nie pierwsza tego typu sytuacja. - Nieproszeni goście zapuszczają się do tunelu średnio kilka razy do roku - mówi Magdalena Kiljan z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Zwierzęta i ludzie przechadzający się wzdłuż nitki tunelu to nie jedyne trudne sytuacje, z którymi mierzy się obsługa. W minionym roku operatorzy zarejestrowali ponad 360 różnego rodzaju zdarzeń. Ponad 40 procent z nich dotyczyło nieoczekiwanego zatrzymania pojazdu.
Dodajmy, że trasa pod Martwą Wisłą jest bardzo ruchliwa. Pod koniec zeszłego roku przez tunel przejeżdżało dziennie około 29 tysięcy pojazdów.