Mężczyzna, którego służby poszukiwały w rejonie Zatoki Gdańskiej, zgłosił się na policję

i

Autor: Shutterstock

A jednak!

Postawili na nogi całą policję! Szukali ojca i syna w rejonie Zatoki Gdańskiej. Niespodziewany zwrot akcji

2023-07-31 11:01

Niespodziewany finał ma sprawa poszukiwań ojca i syna w rejonie Zatoki Gdańskiej. Od soboty (29 lipca) służby prowadziły szeroko zakrojone działania na lądzie i w wodzie. Tymczasem mężczyzna... sam zgłosił się na komisariat. Co najważniejsze, zarówno jemu, jak i synowi nic się nie stało.

O poszukiwaniach ojca i syna w rejonie Zatoki Gdańskiej pisaliśmy w tym miejscuPrzypomnijmy - w sobotę (29 lipca 2023 r.) ok. godz. 19 policjanci odebrali zgłoszenie od pracownika wypożyczalni sprzętu wodnego, że na plaży w Gdańsku Jelitkowie w godzinach popołudniowych mężczyzna wieku około 50-lat z dzieckiem w wieku 12-14 lat weszli do wody ze swoją deską i do chwili zamknięcia wypożyczalni nie wrócili po zostawione na plaży plecak, klapki i ręcznik.

Zatoka Gdańska: Akcja poszukiwawcza. Służby nie traciły czasu

W takich przypadkach panuje przekonanie, że nie ma chwili do stracenia. Po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęły się poszukiwania dwóch osób. W działania zaangażowani byli policjanci, WOPR, SAR i funkcjonariusze Straży Granicznej. Podczas sobotnich działań nikogo w wodzie nie znaleziono, nikt nie zgłosił zaginięcia takich osób.

Następnego dnia służby nie zwalniały tempa. Oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska przekazała PAP,  że w niedzielę policjanci z komisariatu wodnego patrolowali rejon Zatoki Gdańskiej pod kątem poszukiwań tych osób, funkcjonariusze przeanalizowali zapisy z kamer monitoringu, nawiązano też kontakt z innymi jednostkami, aby monitorować linię brzegową.

Poszukiwany w rejonie Zatoki Gdańskiej zgłosił się na policję

W poniedziałek pojawiły się niespodziewane, ale pozytywne informacje w sprawie poszukiwań. 

- W poniedziałek rano mężczyzna, który w sobotę wszedł do wody z deską na plaży w Jelitkowie, najpierw skontaktował się z WOPR-em, a następnie około godz. 9 stawił się w komisariacie na Przymorzu - przekazała podinsp. Magdalena Ciska.

Dodała, że policjanci w rozmowie z mieszkańcem Gdańska ustalili, że jemu, jak i jego kilkuletniemu synowi nic się nie stało. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że po wyjściu z wody mężczyzna poszedł do domu z synem i zapomniał o rzeczach, które zostawił na plaży - podsumowała funkcjonariuszka.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected]

Sonda
Czy szukałeś/aś kiedyś osoby zaginionej?
Bydgoscy wodniacy patrolują kąpieliska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki