Kilka dni po nawałnicy, która przeszła nad Pomorzem w nocy z 11 na 12 sierpnia, premier Beata Szydło obiecała poszkodowanym kilkadziesiąt tysięcy złotych wsparcia. W rzeczywistości dostali jednak tylko niewielką część. Z kolei ubezpieczyciel zerwane dachy i zniszczone zabudowania wycenił na... 5000 złotych. Wielu z poszkodowanych nie tyle musi przeprowadzić generalny remont, co wybudować domy od nowa.
Największe straty nawałnica wyrządziła w woj. kujawsko-pomorskim, pomorskim oraz wielkopolskim. Niemal w każdym z nich poszkodowani mają problem z wypłatą odszkodowań. Jak można starać się o pieniądze z odszkodowania?