Koniec śledztwa

Potworna śmierć 6-letniego Olusia. Decyzja prokuratury w sprawie Grzegorza B.

2024-10-28 12:13

Prokuratura umorzyła śledztwo prowadzone przeciwko Grzegorzowi B., choć śledczy nie mają wątpliwości, że to on zabił swojego synka, 6-letniego Olusia. Kilkanaście dni po zabójstwie dziecka w zbiorniku wodnym Lepusz zostało znalezione ciało Grzegorza B. To właśnie śmierć 44-latka jest przyczyną umorzenia śledztwa. Prokuratura przedstawiła hipotezę dotyczącą motywu, jakim miał się kierować sprawca zbrodni.

Gdynia. Potworne zabójstwo 6-letniego Olusia. Umorzenie śledztwa przeciwko Grzegorzowi B.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała o umorzeniu śledztwa prowadzonego przeciwko Grzegorzowi B. Mężczyzna będący żołnierzem Marynarki Wojennej został znaleziony martwy w listopadzie zeszłego roku. Jego ciało znajdowało się w zbiorniku wodnym Lepusz. Grzegorz B. był poszukiwany w związku ze śmiercią swojego synka, 6-letniego Olusia. Chłopiec zginął kilkanaście dni wcześniej w wyniku zadanej mu rany ciętej szyi.

Warto zaznaczyć, że śledztwo było kontynuowane po śmierci Grzegorza B. Prokuratura musiała bowiem ustalić, czy to właśnie 44-latek zabił Olusia. Gdy już się tak stało, śledczy musieli umorzyć postępowanie ze względu na zgon podejrzanego.

Pomimo śmierci podejrzanego prokurator, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, ustalił, że to Grzegorz B. działając w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem pozbawił życia 6-letniego syna oraz zabił swojego psa - przekazała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

W trakcie śledztwa prokuratura przesłuchała 187 świadków. Pozyskano 23 opinie biegłych różnych specjalności, w tym 8 opinii z zakresu biologii oraz genetyki sądowej i 4 opinie z zakresu informatyki śledczej.

Motyw zbrodni. Prokuratura przedstawiła hipotezę

Prokuratura przyznała, że motyw działania Grzegorza B. nie został jednoznacznie określony. W tej kwestii śledczy postawili jednak hipotezę. Ich zdaniem do zbrodni 44-latka miały pchnąć zaburzenia psychiczne. To one spowodowały wybuchy agresji u mężczyzny, który zabił swojego synka, psa, a później targnął się na własne życie.

Niezależnie od ustaleń w zakresie sprawstwa czynów objętych przedmiotowy śledztwem prokurator dążył do wyjaśnienia motywów i pobudek jakimi kierowały się st. mar. Grzegorz B. w chwili popełnienia czynu. Opierając ocenę materiału dowodowego na zeznaniach świadków i zgormadzonej dokumentacji medycznej dot. podejrzanego, nie można wykluczyć, że jego czyn mógł być wynikiem epizodu psychotycznego o nieustalonej etiologii, przy czym w obrazie mózgu i badaniach histopatologicznych nie ujawniono uchwytnych zmian organicznych. Geneza jego działania nie została więc w sposób bezsporny ustalona, a zatem powyższe stwierdzenie pozostaje jedynie hipotezą, wysoce uprawdopodobnioną treścią ujawnionych w miejscu przestępstwa zapisków, a także innych dowodów, z których wynika, że Grzegorz B. mógł cierpieć na zaburzenia psychiczne i związaną z nimi agresję – na co wskazuje sposób zadawania ran zarówno dziecku jak i zwierzęciu oraz inne ślady ujawnione na miejscu zdarzenia, a także sposób w jaki podejrzany odebrał sobie życie - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

W mieszkaniu w Gdyni Fikakowie, gdzie zginął 6-letni Oluś, Grzegorz B. zostawił notatkę o treści: "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami".

Pijany o mało nie staranował domu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki