Nic dodać, nic ująć... To był fantastyczny wieczór na Stadionie Energa Gdańsk. Miniona środa (4 grudnia) z pewnością na długo zostanie w pamięci tysięcy kibiców Lechii, a w szczególności Sabiny i Krzysztofa. W przerwie spotkania podszedł do nich Marcin Gałek. Klubowy spiker po krótkim wstępie przekazał mikrofon mężczyźnie gotowemu zadać najważniejsze pytanie życia.
- Kocham to miejsce, kocham Lechię Gdańsk, ale jeszcze bardziej kocham tę oto kobietę - zaczął Krzysztof. Chwilę później pierścionek wylądował na palcu Sabiny, a para wpadła sobie w objęcia.
Oświadczyny na stadionie. ZOBACZ WIDEO:
Wiara w prawdziwą miłość nigdy nie gaśnie. Sądząc po słowach śpiewanego przed każdym meczem hymnu Lechii, wiara w drużynę również nie powinna. Tymczasem wielu fanów w przerwie zdążyło zwątpić w końcowy sukces podopiecznych Piotra Stokowca. Po kilku minutach drugiej połowy z trybun wybrzmiało nawet gromkie "Lechia grać! K***a mać!". Dosłownie kilka sekund po tym okrzyku z dystansu precyzyjnie uderzył Tomasz Makowski. Drugiego gola dorzucił Lukas Haraslin, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem. Z karnego trafił też Flavio Paixao. Niecałe 10 minut i Lechia była na prowadzeniu! Wynik do końcowego gwizdka nie uległ zmianie.
Biało-Zieloni awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski i już wyczekują losowania. W sobotę czeka ich natomiast starcie z Wisłą Płock w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Dla osób, które były na meczu z Zagłębiem, w tym świeżo upieczonych narzeczonych, bilety są dostępne w cenie 5 złotych.