Czy w hali na Przeróbce wytwarzano nielegalne substancje? To jedna z hipotez
Jak informuje RMF24.pl, według nieoficjalnych ustaleń w hali na Przeróbce przed pożarem miało działać laboratorium narkotyków. Taką hipotezę miał wysunąć biegły. Śledczy jednak nie chcą ujawniać czy i co pozwoliło na przedstawienie takiej hipotezy. Potwierdzają jedynie, że jest to jedna z wersji, które są brane pod uwagę.
W ubiegłym tygodniu odbyły się oględziny w środku spalonej hali. Działania skupiły się na odnalezieniu miejsca zarzewia ognia. W trakcie oględzin wykorzystano miedzy innymi skan 3D, który w krótkim czasie pozwala na stworzenie z dużą precyzją trójwymiarowego obrazu.
Czytaj także: Kilkaset interwencji ratowników GOPR na beskidzkich stokach
Przypominamy, do pożaru w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce, doszło 5 lutego. Z budynku jeszcze przed przyjazdem służb ewakuowało się 60 osób. W akcji gaszenia zabytkowej hali o powierzchni 25 tys. metrów kwadratowych brało udział ok. 300 strażaków. Spaleniu uległo 65 proc. powierzchni obiektu. Straty materialne są ogromne, wstępne szacunki mówią o kwocie przekraczającej 10 milionów złotych.
Poszkodowane są firmy, które w hali magazynowały swoje mienie. Jedna z nich - IMT Medic - straciła cenny sprzęt medyczny, w tym quad z przyczepą ratowniczą, defibrylatory AED, kardiomonitory Livepak, namioty medyczne, czy punkty medyczne z pełnym wyposażeniem.
- O pożarze dowiedzieliśmy się z mediów społecznościowych. Zanim podjechaliśmy do magazynu to było już za późno, żeby móc wejść na halę i ratować jakikolwiek sprzęt. Ogień tak szybko się rozprzestrzeniał, że spłonęło dosłownie wszystko - powiedział dla Eski Trójmiasto News Mariusz Pietruszewski, z firmy International Medical Transport Medic, współpracującej z KTS Triomed.
