Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu.
Zaatakowany chłopiec, powiadomił rodziców. Jego matka poinformowała o wszystkim policję, która wkroczyła na teren kolonii i zatrzymała wychowawcę.
PRZECZYTAJ TAKŻE >>> Koronawirus: tłumy nad Bałtykiem! Jak policja reaguje na ścisk na plażach?
W rozmowie z serwisem puck.naszemiasto.pl prokurator rejonowy Jacek Chmielewski stwierdził, że prokuratura postawiła w środę (22 lipca) jednemu z opiekunów kolonijnych, 43-letniemu mężczyźnie, dwa zarzuty.
Jest to zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej na jednym z kolonistów, chłopcu poniżej 15. roku życia, a także zarzut posiadania w pamięci telefonu treści pornograficznych z udziałem małoletnich.
- Wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, a sąd ten areszt zastosował - powiedział portalowi prokurator.
Zatrzymany mężczyzna nie przyznał się do winy.