Przekop Mierzei Wiślanej. Prace na ukończeniu
Kanał, który ma połączyć Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany, jest już na ukończeniu. Dzięki niemu jednostki pływające nie będą musiały za każdym razem prosić Rosji o zgodę na przepłynięcie przez Cieśninę Piławską. Inwestycja ma również na celu rozwój portu morskiego w Elblągu i innych stanowisk nad Zalewem Wiślanym. Nowy kanał żeglugowy ma kilometr długości i pięć metrów głębokości, sama śluza ma 200 metrów długości, 25 metrów szerokości i 6,5 metra głębokości. Dzięki kanałowi do portu w Elblągu wpłyną jednostki o zanurzeniu do 4,5 metra, długości do 100 metrów oraz szerokości do 20 metrów. W lipcu poinformowano, że niemal wszystkie elementy inwestycji w części lądowej zostały już wykonane. Oficjalne otwarcie ma nastąpić 17 września.
Przekop Mierzei Wiślanej. Pojawiły się problemy
Jak podaje Wirtualna Polska, elementem inauguracji nowego szlaku ma być przepłynięcie barki z węglem. Sama data otwarcia 17 września jest symboliczna - to 83. rocznica napaści Związku Radzieckiego na Polskę. Przepłynięcie statku z węglem ma symbolicznie pokazać uzależnienie się od Rosji. Tymczasem eksperci biją na alarm. - Taki pokazowy rejs groziłby katastrofą wizerunkową, gdyby płynąca nieoznaczoną trasą barka utknęła na mieliźnie. Mam nadzieję, że to nie dojdzie do skutku - mówi wp.pl Daniel Kotur, kapitan żeglugi śródlądowej z 20-letnim stażem. Wszystko dlatego, że szlak nie został jeszcze ukończony i odpowiednio oznakowany.
- Barki o nośności 400 ton mają 1,9 metra zanurzenia, a większe jednostki o ładowności 800 ton - 2,5 metra. Tymczasem kanał żeglugowy ze śluzy Nowy Świat do Elbląga jest nieukończony i nieoznakowany. Mogą być miejsca, gdzie głębokość to tylko 1,7 metra - dodaje.
Przepłynięcie barki nie jest jednak jeszcze oficjalnie potwierdzone, bowiem do Urzędu Morskiego w Gdyni nie wpłynął jeszcze wniosek w tej sprawie.