Szok

Przerażające informacje w sprawie mordercy Olusia. Grzegorz Borys miał ranę postrzałową głowy!

2023-11-07 10:08

Grzegorz Borys nie żyje. Pojawiają się nowe informacje w sprawie żołnierza, podejrzewanego o zamordowanie 6-letniego Olusia z Gdyni. - Miał ranę postrzałową głowy - ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski. Funkcjonariusze wskazują prawdopodobny przebieg dramatu.

Informacje o śmierci Grzegorza Borysa spłynęły w poniedziałek (6 listopada 2023 r.). Ciało poszukiwanego 44-latka znaleziono w zbiorniku Lepusz, zaledwie kilka kilometrów od domu. Policjanci i prokuratorzy nie podawali oficjalnych informacji na temat przyczyny zgonu zawodowego żołnierza. W kolejnych godzinach pojawiły się nowe ustalenia. - Grzegorz Borys miał ranę postrzałową głowy. Prawdopodobnie po wejściu do wody strzelił sobie bronią domowej roboty w głowę - powiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski jeden z funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej. W tej chwili wszystko wskazuje na samobójstwo.

Czytaj więcej o sprawie: Grzegorz Borys nie żyje. Prokuratura oficjalnie potwierdza. Ciało wyłowiono ze stawu

Grzegorza Borysa szukali od 20 października

44-letni Grzegorz Borys od samego początku był głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa 6-letniego Olusia z Gdyni. Ciało chłopczyka znalazła mama. Natychmiast przekazała policji, że to prawdopodobnie zawodowy żołnierz dokonał strasznej zbrodni. W ten piątek (20 października 2023 r.) rozpoczęła się spektakularna obławaPojawiły się zakazy wchodzenia do lasu, a funkcjonariusze, wojskowi, psy tropiące i strażacy działali nawet kilkanaście godzin dziennie. 6 listopada, ok. godziny 10:30 saperzy ujawnili zwłoki poszukiwanego. Przeprowadzone na miejscu czynności potwierdziły, że to Grzegorz Borys.

Czytaj relacje sąsiadów Grzegorza Borysa: Zasiał strach na osiedlu. "Wszystko się zmieniło". Skrajne emocje po znalezieniu ciała mordercy Olusia

Grzegorz Borys nie żyje. Policja ujawnia szczegóły. "Był tak blisko"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki