Na początku niepokój, a później narastający strach przed utratą ukochanej osoby. Takie poszukiwania są nieustanną walką ze złymi myślami. - Proszę o pomoc! Babcia zaginęła o 12:00 na rynku na Przymorzu. Ma demencję starczą. Nie wie, jak wrócić do domu. Nie wie, jak się nazywa. Dziadek zgubił ją na ryneczku podczas robienia zakupów. Prawdopodobnie ma wózeczek z zakupami - pisała przejęta wnuczka zaginionej. - Kochani, sprawdźcie proszę swoje klatki, idąc z pupilem przyjrzyjcie się, czy nie chodzi gdzieś samotna osoba. A może jeździ komunikacją miejską, może ktoś znalazł porzucony wózek z zakupami? Babcia jest w cienkim płaszczyku, jest jej na pewno zimno - apelowała na Facebooku pani Justyna.
Polecany artykuł:
W poszukiwania zaangażowały się setki osób. Internauci organizowali się w grupy. - Babcia, pomimo wieku, była dość sprytna i potrafiła szybo się poruszać - informowała w mediach społecznościowych wnuczka pani Lidii. Ludzie o dobrych sercach szukali pieszo i przemierzali wyznaczone dzielnice samochodami. Walka z czasem trwała. W końcu przyszła wspaniała wiadomość! - Babcia odnalazła się. Noc spędziła przy wale w Nowym Porcie, zakopując się błotem. Jest zziębnięta i zmęczona, ale jest już z nami - napisała pani Justyna. Wszystkim spadł kamień z serca. Bliscy podziękowali za pomoc w poszukiwaniach. Zaznaczyli, że "takie sytuacje przywracają wiarę w ludzi".
Gdy emocje nieco opadły, wnuczka 80-latki podzieliła się przemyśleniami i raz jeszcze złożyła wyrazy wdzięczności. - Cały czas nie może do nas dojść, ilu z Was bezinteresownie szukało naszej babci. Spotykaliśmy Was w wielu miejscach, tyle osób się zaangażowało... Szukaliście dużymi i małymi grupami, rodzinami, ale też w pojedynkę. Zjeżdżaliście się z różnych miejscowości - czytamy w poruszającym wpisie. - Jesteśmy tak bardzo Państwu wdzięczni za reakcję, za udostępnianie posta, który dotarł do tylu ludzi. Dzięki temu babcię znalazła osoba, która poznała ją na zdjęciu - dodaje pani Justyna.