Otworzyć pyszczek szeroko - tymi słowami zaczyna się wizyta u najbardziej niezwykłego dentysty w Gdańsku, do którego w kolejce ustawiają się wszystkie fretki w mieście. Kto by pomyślał, że te małe, włochate i psotliwe zwierzątka potrzebują regularnych wizyt u stomatologa. Fretki mają aż 34 zęby i często cierpią na paradontozę. Gdy choroba daje się we znaki fretki lądują na fotelu u dentysty.
Czytaj też: Czarna Dąbrówka. Młody mężczyzna pił wodę z kałuży. Przyjechała policja
- Podczas wizyty oceniamy ich kondycję i wdrażamy leczenie, które u fretek polega głównie na usunięciu zębów nie rokujących na prawidłowe funkcjonowanie. Po dokładnym badaniu uzębienia i oceny kieszonek dziąsłowych przystępujemy do działania, czyli zabiegów leczniczych - usunięciu osadów nazębnych czy chirurgii - mówią weterynarze z Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej.