Coraz niższe temperatury dokuczają nie tylko ludziom, ale również zwierzętom. Zwłaszcza tym pozbawionym domów. W schronisku „Ciapkowo” w Gdyni samo docieplanie bud często nie wystarcza.
- Zima to zdecydowanie najgorszy okres dla naszych podopiecznych – tłumaczy Jarosław Florek, zastępca kierownika schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo”. - Oprócz tego, że psy mają docieplane budy, także staramy się, żeby zwierzaki zostały wyposażone w odpowiednio ciepłą odzież. Zwłaszcza dotyczy to piesków, które mają krótszy włos.
Z pomocą mieszkańcom „Ciapkowa” przyszła mieszkanka Gdyni, Beata Śmiejkowska-Pazgan. Postanowiła zasiąść za maszynę krawiecką i skroić aż 300 psich ubranek!
- Przesiaduję godzinami po pracy w domu i kończę kolejne partie. Zewnętrzna warstwa przy sierści uszyta jest z polaru, który bardzo dobrze się układa przy szyciu i oczywiście grzeje pieski. Dodatkowo ubranka docieplone są watoliną, a przed zmoknięciem ochrania je ortalion – wyjaśnia Beata Śmiejkowska-Pazgan.
Do „Ciapkowa” trafiły już dwie pierwsze partie kubraczków. Jak na nową modę zareagowały same psiaki, to na miejscu sprawdzała Ola Szocik:
Zapotrzebowanie jest oczywiście znacznie większe, ale pani Beacie niezbędna jest pomoc, przede wszystkim finansowa. Wszyscy chętni do wsparcia mogą zajrzeć na stronę www.pomagam.pl/ciapkowo