Inspektorzy OTOZ Animals interweniowali w powiecie kartuskim. Towarzyszył im Powiatowy Lekarz Weterynarii. Na terenie pseudohodowli psów, gdzie dochodziło do zwierzęcych dramatów, obecni byli też funkcjonariusze policji. Akcję poprzedzono przedstawieniem nakazu Prokuratury Rejonowej w Kartuzach. - Interwencja trwała ponad 12 godzin i zakończyła się przejęciem 90 psów oraz jednej kozy. Właściciel podczas kontroli przenosił psy, próbując je ukryć. Początkowo twierdził, że ma około 40 zwierząt. Wielokrotnie nas okłamywał i zmieniał zdanie co do liczby posiadanych zwierząt, ich rozmnażania i sprzedaży. Psy były ukryte dosłownie wszędzie! - czytamy w szokującym wpisie OTOZ Animals na Facebook. Post opatrzono wstrząsającym nagraniem, które załączamy poniżej. To wideo tylko dla osób o mocnych nerwach!
Jak relacjonują inspektorzy OTOZ Animals, psy były pochowane w rozpadających się przyczepach kempingowych oraz piwnicach. - Znaczna część odebranych psiaków jest mocno zapchlona i zarobaczona, niektóre mają choroby skóry i oczu. Wszystkie odebrane psiaki trafiły pod opiekę lekarzy weterynarii, a szczegółowe badania przeprowadzane będą w najbliższym czasie. (...) Zwierzęta karmione były starymi drożdżówkami, bułkami, chlebem i kośćmi. W wielu miejscach nie było wody. Właściciel przy nas ją dolewał i nie widział w tym nic złego - piszą obrońcy zwierząt, apelując o pomoc dla uratowanych czworonogów, które wymagają odrobaczenia, odpchlenia i dalszej diagnostyki.
Dokładnie 73 uratowane zwierzęta znajdują się pod opieką OTOZ Animals.
Polecany artykuł: