Obok tej tragedii nie da się przejść obojętnie. Radek przeżył dramatyczny pożar pod Tczewem, jednak w płomieniach stracił osoby mu najbliższe: 34-letnią żonę Małgorzatę oraz 6-letnią córeczkę Amelkę. W środę (29 maja) pożegnał je na zawsze. W kościele Świętego Maksymiliana Kolbego w Tczewie odbyła się ostatnia ziemska droga jego bliskich. Ponad tysiąc osób chciało towarzyszyć Małgorzacie i Amelii w ich ostatniej drodze. Nie wszyscy zmieścili się do kościoła. Proboszcz Krzysztof Stoltmann zapowiedział, że wszystkie pieniądze, przekazane przez wiernych na tacę, zostaną przekazane Radosławowi, jedynemu ocalałemu z tej tragedii.
W pożarze stracił ukochaną żonę i córeczkę. Tak kościół wsparł Radka. Ten gest wyciska ostatnie łzy
Płaczący ojciec i mąż nad grobami. Przejmujący widok
Przypomnijmy, że pożar w miejscowości Tczewskie Łąki w pow. tczewskim miał miejsce w środę (22 maja) nad ranem. Zginęła 34-letnia Małgorzata i jej 6-letnia córka Amelia. Radosław ewakuował się sam z poparzeniami ciała został przewieziony do szpitala. W internecie otwarto także zbiórkę pieniędzy na rzecz mężczyzny, który stracił w pożarze swój dobytek. Szczegóły TUTAJ.
Tłumy pojawiły się nie tylko w kościele, ale też na cmentarzu. Tam załamany po utracie najbliższych Radosław zalał się łzami, klęcząc przy grobie ukochanej żony i jedynej córeczki. W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia z pogrzebu Małgorzaty i Amelii.