W piątek około godz. 6:00 patrol drogówki kontrolował trzeźwość kierowców. Nagle do funkcjonariuszy podbiegł roztrzęsiony mężczyzna, który poprosił ich o pomoc. 34-latek przekazał, że przewozi żonę, która jest w ostatniej fazie porodu i zaraz urodzi.
Sytuacja miała miejsce na wjeździe do Gdańska przy ul. Bysewskiej i Kartuskiej, gdzie w tym czasie są poranne korki. - Mężczyzna bał się, że nie dotrze do szpitala na czas - relacjonują gdańscy policjanci.
Funkcjonariusze ocenili sytuację i postanowili, że przetransportują kobietę radiowozem. - Policjanci o nietypowej interwencji poinformowali dyżurnego gdańskiej komendy i na czas przejazdu do szpitala włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe - dodają.
Kobieta bezpiecznie dotarła do szpitala, gdzie trafiła prosto na salę porodową.