ZOBACZ WIDEO:
Śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek prowadziła Komenda Wojewódzka Policji i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W poszukiwania młodej kobiety zaangażowani byli również "Łowcy cieni", policjanci z Poznania, specjalizujący się w tropieniu najbardziej niebezpiecznych przestępstw, detektywi, jasnowidze czy radiesteci. Medialny rozgłos, który ekscytował lub budził oburzenie, zaktywizował działania policji. Efektów tej pracy wciąż jednak brakuje.
Gdzie jest Iwona Wieczorek? Zobacz zdjęcia z akcji policji w grudniu 2018 roku:
Jak twierdzi Janusz Szostak, autor książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek?", potencjalni sprawcy porwania mogli być związani z półświatkiem biznesmenów, policjantów, pracowników wymiaru sprawiedliwości. Nadzieja odżyła dopiero po przekazaniu sprawy Prokuraturze Krajowej.
Wyjaśnienia zagadki podjął się właśnie Janusz Szostak, wraz z Fundacją Na Tropie. W książce wydawnictwa Harde opisuje przebieg reporterskiego śledztwa, rejestruje rozmowy z osobami związanymi z dramatem, analizuje zebrane materiały i tomy policyjnych akt. Jest przekonany, że morderca Iwony Wieczorek przewija się wielokrotnie na kartkach książki dostępnej w księgarniach od 28 listopada ubiegłego roku. Autor zadeklarował kontynuowanie dziennikarskiego śledztwa, jeśli policyjne dochodzenie nie skończy się sukcesem.
Iwona Wieczorek wyszła na imprezę dokładnie 9 lat temu, 16 lipca. Ostatni raz widziano ją nad ranem dnia następnego, w drodze z sopockiego Dream Clubu, gdzie bawiła się z koleżanką Adrią oraz trzema poznanymi niedawno kolegami: Adrianem, Markiem i Pawłem. Szła do domu zlokalizowanego na Jelitkowskim Dworze w Gdańsku. Właśnie zdała maturę. Dostała się na studia do Wyższej Szkoły Marynarki. Trwało lato. Wakacje zapowiadały się pięknie...
Co roku w Polsce, według danych policji, znika niemal 20 tysięcy osób. Większość z nich wraca lub zostaje odnaleziona. Niektórzy przepadają bez wieści. Bliscy przeżywają katusze niewiedzy, nie mogąc przez lata poznać prawdy o życiu lub śmierci ukochanej osoby.