Aktualizacja 14:22
Do aresztu trafił również ojciec skatowanej na śmierć dziewczynki. Więcej na ten temat piszemy w tym materiale. O decyzji poinformowała w niedzielne popołudnie (23.01.2022) Polską Agencję Prasową rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Aktualizacja: Majeczkę zakatowano na śmierć, Zuzi grozi kalectwo. Ojciec zrzuca winę na matkę! "Byłem zastraszany"
Godzina 12:51
W miniony czwartek (20.01.2022) doszło do zdarzenia, które sprawia, że włosy stają dęba. W Starogardzie Gdańskim medycy reanimowali dziecko przez 30 minut, ale nie udało się go uratować. Dwumiesięczna dziewczynka była katowana przez rodziców. Karolina P. trafiła do aresztu, a ojciec został objęty dozorem policji, z czym nie godzą się przedstawiciele prokuratury. Para usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Na miejscu przeprowadzono oględziny i przeszukanie miejsca zamieszkania zmarłego dziecka, sekcję zwłok, a dodatkowo zatrzymano siostrę matki dziecka oraz jej konkubenta. - W związku z poczynionymi ustaleniami prokurator przedstawił rodzicom dziecka zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a ojcu dodatkowo posiadania narkotyków. Następnie skierował wnioski o ich tymczasowe aresztowanie. Dwie pozostałe zatrzymane w sprawie osoby usłyszały zarzuty nieudzielenia pomocy dziecku - poinformował prokurator Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z PAP. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj więcej o sprawie: Skatowali na śmierć dwumiesięczne dziecko. Sąd bezwzględny dla Karoliny. Ojciec został na wolności!
Starogard Gdański. Rodzice zakatowali na śmierć córeczkę. Co z pozostałymi dziećmi?
W piątek Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim zastosował dwumiesięczny areszt wobec matki dziecka, zaś wobec ojca jedynie dozór policji. Dlaczego? Uzasadniając tę decyzję sąd stwierdził, że z materiału dowodowego wynika, iż co do matki istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci, a w odniesieniu do ojca nieudzielenia mu pomocy.
- Prokurator zaskarżył tę decyzję, kierując zażalenie do sądu. W ocenie prokuratora ujawnione na ciele dwumiesięcznego dziecka liczne obrażenia wskazywały na zabójstwo. Ponadto, dobro postępowania i potrzeba wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci dziecka wymaga, by rodzice, którzy usłyszeli zarzuty, pozostali w izolacji, co uniemożliwiłoby wpływ na ustalenia postępowania - zaznaczył prokurator Duszyński, cytowany przez PAP.
W następstwie współpracy prokuratora z pracownikami Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Starogardzie Gdańskim, dwoje pozostałych dzieci umieszczono w rodzinie realizującej zadania pogotowia opiekuńczego.
- Stan dzieci wskazywał na konieczność udzielenia im pomocy medycznej. U 4-letniej dziewczynki ujawniono zmiany wskazujące na konieczność przeprowadzenia wielu zabiegów chirurgicznych, uraz głowy, liczne zasinienia i zadrapania na całym ciele. Chłopczyk posiadał także liczne zasinienia oraz zadrapania na całym ciele - powiedział prokurator Duszyński.
Wobec tego zaraz po ujawnieniu tych okoliczności podjęto decyzję o ponownym zatrzymaniu ojca dzieci. Jednocześnie zatrzymana została babcia podejrzanej. - Zatrzymanemu ojcu uzupełniono postanowienie o przedstawieniu zarzutów o znęcanie się nad dziećmi ze szczególnym okrucieństwem i ponownie skierowano wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w niedzielę. Kobieta usłyszała zarzut nieudzielenia dzieciom pomocy - wyjaśnił Duszyński w rozmowie z PAP.
Jednocześnie na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim udzielił w sobotę zabezpieczenia tymczasowego dla 4-letniej dziewczynki i 2-letniego chłopca poprzez umieszczenie ich w rodzinie zastępczej i wszczął postępowanie o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej nad dziećmi.