Urządzili dzieciom piekło

Brali na dzieci 7 tys. zł. W domu wymyślali im tortury. Klaudia zginęła potworną śmiercią. Rodzina zastępcza rodem z piekła

2022-09-18 5:00

Szukały w ich ramionach miłości i bezpieczeństwa, a znalazły koszmarne tortury i śmierć. Anna (42 l.) i Wiesław (46 l.) z chęci zysku, zostali rodziną zastępczą dla piątki dzieci. Zamiast otoczyć maluchy opieką zgotowali im piekło. Kacper (3+) i Klaudia (5+) nie przeżyli tortur serwowanych ich przez małżeństwo zwyrodnialców.

Anna i Wiesław mieszkali w domu jednorodzinnym Pucku. On pracował jako pomocnik murarza na budowie, a ona zajmowała się domem, w którym ciągle brakowało pieniędzy, a to na spłatę raty kredytu, a to na życie. Szukając dochodowego zajęcia małżeństwo postanowiło, że zostanie rodziną zastępczą. Zajmowała się tym siostra Anny, która miała znakomitą opinię w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, które mimo że Cz. nie posiadali żadnego przygotowania aby prowadzić rodzinę zastępczą powierzyło im opiekę nad pięciorgiem cudzych dzieci. W styczniu 2012 roku do domu Anny i Wiesława trafili 2-letni Krzyś, 3-letni Kacperek, 4-letni Daniel, 5-letnia Klaudia i 6-letnia Ola E z Odargowa niedaleko Żarnowca. Cała piątka została odebrana biologicznym rodzicom ponieważ ci nie byli w stanie ich wychować. Ich mama Hanna nie poradziła sobie z utrzymaniem domu po tym jak ich tata Daniel trafił do więzienia.

Starogard Gdański. 10-tygodniowa dziewczynka nie żyje. Została skatowana

Dzieci liczyły, że w nowej rodzinie wreszcie  będą mogły poczuć się bezpiecznie, a nowi mama i tata dadzą im miłość, o której zawsze marzyły. Jednak Anna i Wiesław od pierwszego dnia zgotowali pod swoim dachem przestraszonemu rodzeństwu prawdziwe piekło. Każde z dzieci było bite, katowane i dręczone psychicznie. Cz. głodzili dzieci i wymyślali dla nich przeróżne tortury i kary. Stosowali kary cielesne w postaci kopania nogami, przypalania zapalniczką, bicia rękoma, paskiem skórzanym, rurą do odkurzacza, metalowym pogrzebaczem, klapkami i innymi narzędziami po całym ciele.

Czytaj też: Dusiciel z Podlasia zamordował Antosię, Teresę i Basię. Najmłodsza miała tylko 10 lat. Ludzie chcieli go zlinczować

Maltretowane maluchy nie miały się komu poskarżyć. Pracownice społeczne nie robiły należytych kontroli, a Anna i Wiesław nie dopuszczali do dzieci ani ich prawdziwej mamy ani babci. W końcu doszło do pierwszej tragedii. 3 lipca Anna i Wiesław wezwali pogotowie przekonując, że trzyletni Kacperek spadł ze schodów. Chłopiec zmarł mimo reanimacji. Sekcja zwłok wykazała, że dziecku oderwał się płat wątroby. Mogło do tego dojść w wyniku pobicia jak również w efekcie wypadku. Prokuratura uwierzyła rodzicom zastępczym. 

- Opinia lekarzy była taka, że równie prawdopodobny był wypadek, upadek ze schodów, jak i nie można było wykluczyć, że mógł to być skutek uderzenia pięścią, albo kopnięcia. Ale nie było żadnych innych dowodów, że tam jest przemoc. Mieliśmy zeznania, że tam się dobrze dzieje, że dzieci garną się do rodziców, gdy przychodzą goście, że dzieci się nie boją, bawią się – tłumaczył prowadzący sprawę Piotr Styczewski, prokurator rejonowy z Pucka. Koszmar pozostałych dzieci trwał nadal, a dla małżeństwa Cz. był to czas najlepszych zarobków. Anna i Wiesław otrzymywali łącznie ponad 7 tysięcy złotych miesięcznie za opiekę nad dziećmi. Dzięki tym pieniądzom dokończyli remont domu. 12 września Cz. znów wezwali pogotowie. Tym razem twierdzili, że pięcioletnia Klaudia poślizgnęła się w brodziku i zachłysnęła wodą. W tę bajeczkę prokuratura już nie uwierzyła. 

Małżeństwo zostało aresztowane i usłyszało zarzuty. Anna i Wiesław odpowiadali przed sądem za pobicie Kacpra ze skutkiem śmiertelnym. Kobieta dodatkowo odpowiadała za zabójstwo Klaudii. W trakcie procesu szczegóły zbrodni zdradziła biologiczna córka oskarżonych.

- Mama podniosła Kacpra do góry i rzuciła na podłogę - zeznawała 10-letnia wówczas Kinga, która widziała także, jak podczas kąpieli umierała Klaudia. – Kazali jej się położyć buzią do wody, a mama nadepnęła jej na plecy. Klaudia waliła głową w ścianę. Ona krzyczała. Była cała żółta i w siniakach. Chcieli ją ratować, ale już nie żyła. Tata chciał zadzwonić po pogotowie, ale mama nie chciała, bo ich zamkną - zeznawała Kinga.

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Annę Cz. na dożywocie za śmiertelnie pobicie Kacpra i zabójstwo Klaudii oraz znęcanie się nad dziećmi. Wiesław Cz. został skazany na 5 lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi. Mężczyzna był oskarżony wcześniej o śmiertelnie pobicie 3-letniego chłopca, jednak został uniewinniony od tego zarzutu. Po apelacji sąd zmniejszył mu karę do 4 lat odsiadki, a jego żonie zamienił karę dożywocia na 25 lat za kratami. Na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata sąd skazał także Renate B. i Beate K. dwie byłe dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, za przekazanie piątki dzieci nieprzygotowanej do tego rodzinie zastępczej.

Czytaj też: Hipolitowo. Noworodki umierały w męczarniach. Matka zabiła 5 swoich dzieci. Po śmierci otrzymały imiona

Sonda
Czy za zabójstwo dziecka powinna być kara śmierci?

Skąd bierze się w ludziach ZŁO?

Włącz podcast i posłuchaj historii najsłynniejszych seryjnych morderców świata!

Listen to "Charles Manson - seryjny morderca, który sam nigdy nie zabił. [ZŁO-Zbrodnia, Łowca, Ofiara]" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki